07.01.2022

Zdradzamy zimowe triki, o których lepiej zapomnieć, niż z nich korzystać

Zima utrudnia życie kierowcom, którzy szukając łatwego sposobu na przygotowanie auta do jazdy, korzystają z trików mogących raczej zaszkodzić, aniżeli pomóc. Często są one przekazywane z pokolenia na pokolenie, a nieświadomi ich przeterminowania kierowcy wciąż z nich korzystają. Sprawdź, czego nie robić zimą, zwłaszcza względem nowoczesnych aut.

 

Stare triki nie są skuteczne

Nie oznacza to, że nie były. Owszem, niegdyś niektóre ze sposobów działały, a nawet sami producenci pojazdów zachęcali do codziennego ich wykorzystywana. Niestety nie jest to równoznaczne z tym, że wciąż można to robić.

Stare sztuczki kierowców obecnie są zbyt ryzykowne i właśnie to powinno Was najbardziej przekonać do nie wdrażania ich w życie codzienne. Zwłaszcza, że nie tylko czasy się zmieniły, ale również i pojazdy. Współczesne samochody już nie są tak wytrzymałe, jak te sprzed 30 lat.

Trik z podgrzanym kluczykiem

Starsi kierowcy, gdy zamarzł im zamek w aucie, korzystali z patentu podgrzewania kluczyka zapalniczką. Metalowy kluczyk, który był zatopiony w kawałku plastiku lub gumy, nie miał prawa się uszkodzić przy stosowaniu tej sztuczki. Jednak w nowoczesnych samochodach, nie tylko kluczyk nie jest już metalowy, ale również zamek może mieć plastikowe elementy. Podgrzanie kluczyka ogniem z zapalniczki może uszkodzić plastikową obudowę, a także elektroniczną część zamka.

Trik na nie skrobanie szyb

To największa zmora kierowców – poranne skrobanie szyby z lodu i śniegu. Jeszcze kilkanaście lat temu można było tego uniknąć polewając je wrzątkiem przyniesionym z domu. Apelujemy do Was – nie róbcie tego!

Użycie wrzątku na bocznych szybach autach może spowodować, że się rozpadną! Jak to możliwe? Tak nagła zmiana temperatur może doprowadzić do naruszenia struktury szyby. Jeśli nie rozpadnie się od razu, to na pewno zostanie uszkodzona. Z kolei na szybach laminowanych na pewno pojawią się pęknięcia i rozwarstwienia, zwłaszcza gdy te były wcześniej uszkodzone.

Jeśli udało nam się skutecznie zniechęcić Was do polewania szyb wrzątkiem, zamiast skrobania szyb, to mamy nadzieję, że uda nam się Was przekonać, by nie robić tego kartą kredytową, czy płytą CD. Zwłaszcza gdy nie macie pod ręką skrobaczki. Dlaczego?

Laminowane tworzywo z paskiem magnetycznym i chipem, czyli karta kredytowa, jest bardzo delikatne. Szyby nim nie uszkodzicie, ale za to swoją kartę jak najbardziej.

Trik na zimowe paliwo

Kierowcy diesla, zachęcani przez producentów aut z tym napędem, niegdyś stosowali dolewkę paliwa do baku. W ten sposób tworzyło się zimową mieszankę, która miała zapobiec zamarznięciu paliwa do diesla.

Dziś już nie tylko nie powinno się tego robić, ale również nie trzeba. Stacje oferują zimową mieszankę paliw do aut diesla, które sprzyjają zawodnieniu oleju napędowego. A jeśli wciąż kusi Was ta sztuczka, to wiedzcie, że układy wtryskowe nowoczesnych diesli są bardzo wrażliwe na parametry paliwa, a uszkodzenia mogą doprowadzić do poważnych awarii, których naprawa będzie kosztować nawet parę tysięcy.

Trik z hamowaniem na śliskiej nawierzchni

Starsi kierowcy z pewnością pamiętają jeszcze stosowanie tzw. hamowania pulsacyjnego na śliskiej drodze. Polegało ono na naciskaniu hamulca i odpuszczaniu, gdy doszło do zerwania przyczepności. Przypomina Wam to działanie ABS-u? I słusznie, jednak ta metoda była znacznie mniej skuteczna i nie przynosiła takich efektów.

Sztuczkę tę mogą stosować kierowcy, których samochody nie posiadają ABS-u. Jednak właściciele nowocześniejszych pojazdów powinni zaufać funkcji ABS-u. Na śliskiej nawierzchni układy hydrauliczne, które sterowane są elektroniką monitorującą, wiedzą doskonale jaka jest sytuacja i wspomogą kierowcę na śliskiej trasie. Warto jednak pamiętać, aby delikatnie używać kierownicy, gdyż zbyt gwałtowne ruchy mogą wybić auto z toru.

Trik z ogrzaniem silnika

Kiedyś to były czasy! Zimy były bardzo mroźne, auta zamarzały i trzeba było sobie radzić. Kierowcy ciężarówek chętnie rozpalali ogniska pod silnikiem swojego pojazdu, aby móc je uruchomić. Dlaczego taki pomysł wpadł im do głowy?

Niegdyś oleje silnikowe miały naprawdę kiepską jakość. Mróz powodował, że ich konsystencja przypominała masło, a to utrudniało poruszanie wałem korbowym, który znajdował się w takiej substancji. Co ciekawe, w starych Starach instrukcja nakazywała zlewanie oleju na noc, przeniesienie go w ciepłe miejsce i podgrzanie go, przed wlaniem do zimnego silnika.

Obecnie czasy są lepsze, oleju nie trzeba zlewać, bo jest bardziej stabilny temperaturowo, a auta… są znacznie mniej odporne na ogień. Nie próbujcie sprawdzać tej sztuczki, bo może się zakończyć tragicznie! 

NaukaPoradnik kierowcySamochodyTechnologiaTrendyWywiadyNaprawaNarzędziaOpony
Udostępnij: